Szczęście rodzinne

Każdy chce być szczęśliwy, najlepiej iść przez życie z kimś wspaniałym, kimś wymarzonym. Kochać i być kochanym, wspierać i być wspieranym. Cieszyć się z każdej wspólnej chwili, budować wspólnie świetlaną przyszłość, korzystać z życia i niczym się nie przejmować.

Nikt nie lubi rozmawiać o nieprzyjemnych sprawach, o złej przeszłości, o swoich wadach i słabościach. Prawdą jest że mówienie negatywne sprowadza takie sytuacje do naszego życia. Jednak naciągane udawanie szczęścia, beztroski i radości jest jeszcze gorsze. Oprócz tego, że to życie w zakłamaniu, jest to życie naiwne i podatne na ataki z zewnątrz. Potrzeba równowagi pomiędzy pozytywnym myśleniem/nastawieniem a rozsądkiem. W historii ludzkości zawsze byli silni i słabi. Przebiegli, lepiej uzbrojeni ludzie łupili tylko tych, mających dużo ale nieświadomych zagrożenia lub żyjących błogo. Utarło się powiedzenie „chcesz pokoju to szykuj się na wojnę”.

W szczęśliwym życiu rodzinnym też trzeba uważać i przeciwdziałać różnym zagrożeniom. W chwilach słabości potrzeba zrozumienia, wybaczenia, wytrwałości. Czasami potrzeba być świadomym zagrożeń, zgłębić wiedzę o mechanizmach i skutkach.

Często gdy słyszy się o rozwodzie nasuwają się naturalne wyjaśnienia: – mieli pecha , – nie pasowali do siebie, – wypalili się, – źle się dobrali, – wyszło szydło z worka, – odbiło jemu/jej …. , – mnie/nas to nie dotyczy – Czy na pewno?

Przeżyłem z żoną 20 lat, były chwile wielkiej radości, były chwile słabości ale wspólnie pokonywaliśmy przeciwności. Nasza miłość była wielka i obopólna. Przezwyciężyliśmy próby czasu i różne rozłąki. Naturalne zmiany fizyczne w żadnym stopniu nie osłabiły naszej namiętności i wzajemnej fascynacji. Żyliśmy błogo i bardzo dostatnio jak na nasze rodzinne pochodzenie. Cieszyliśmy się dobrym zdrowiem, wspaniale dorastającymi dziećmi, firma przynosiła zadowalające dochody, zero długów… Wtedy myślałem że to APOGEUM SZCZĘŚCIA

Dzisiaj już wiem, że moja niewiedza i nasza wspólna słabość doprowadziły do destrukcji rodziny a dokonali tego macherzy losu. Oczywiście, zamiast błądzić w gąszczu nieprawości i dokumentować fałsz, lepiej by było pokazywać PIĘKNO TEGO ŚWIATA