Jeśli pomimo alienacji (odseparowania dziecka od jednego rodzica i jego rodziny) kiedyś nastąpi przywrócenie naturalnych relacji, wtedy mamy do czynienia z czymś niezwykle wyjątkowym. Jest to bowiem niesłychanie trudne i może nastąpić gdy spełniony jest co najmniej jeden warunek:
- Dziecko zaczyna myśleć wg własnych doświadczeń, jest inteligentne i zainteresowane faktami. Potrafi wnioskować i logicznie wywodzić.
- Alienatorzy są wyjątkowymi prostakami lub złymi ludźmi.
- Odseparowany rodzic jest wyjątkowo wytrwały i nieustannie robi wszystko co może aby odzyskać ukradzione dziecko.
Poniższe wskazówki dotyczą sytuacji gdy dwoje pokrzywdzonych ludzi ma ze sobą jakiś fizyczny kontakt. W sytuacji krytycznej (niestety powszechnej) brak możliwości rozmowy lub jakiegokolwiek kontaktu pozostaje oddziaływanie poprzez zewnętrzne wsparcie różnymi sposobami (wkrótce rozwinięcie tego zagadnienia)
W pierwszej kolejności należy zrozumieć wszystkie mechanizmy. Spojrzeć na siebie, swoją sytuację z perspektywy osoby trzeciej, z pewnym dystansem.
Poznać prawdę i oceniać przez pryzmat własnych doświadczeń. Odrzucić uprzedzenia, odrzucić wszelkie opinie i obrazy przedstawione przez jednostronne źródło oraz to czego nie można zweryfikować.
Po prostu chcieć. Dostrzec pozytywne aspekty i zalety zbliżenia. Trzeba też w pierwszych fazach wysilić się i przygotować na zimny prysznic. Przebudzenie z zaślepienia nie jest przyjemne.
ROZMAWIAĆ! Nie ma innego sposobu, normalna jest potrzeba człowieka do rozmawiania, pisania swoich żali i oczekiwań, przedstawiania swojego punktu widzenia, dogadywania się – tego wymaga CHĘĆ PRAWDZIWEGO POJEDNANIA! Kto był uwikłany w sądowy proces rozwodowy musi porzucić wdrukowane fałszywe uprzedzenia i posłuchać naturalnych odruchów serca.
Fałszywka rozwodowa dla wygody pokrętnych tłumaczeń, oskarżeń i innych podłości nakazuje postawę „nie rozmawiam, nie czytam listów, mam blokadę bo obraża, oczernia…” Jest to patologią sądowej przepychanki o pieniądze, kreowanych oskarżeń o znęcanie, stalking… To co standardowo pseudo psycholodzy pokazują swoim klientkom, one przekazują to dzieciom. Normalnie podczas konfliktów rodzinnych ale i różnych nieporozumień między ludzkich należy ROZMAWIAĆ, WYJAŚNIAĆ. Jeśli są zbyt duże emocje lub brak sposobności (nie ma warunków bo są dzieci, bo inne okoliczności) wtedy najlepszym i najłagodniejszym rozwiązaniem jest pisanie listów, własnych wypowiedzi, odczuć, propozycji kompromisu itd. Gdy z żoną byliśmy w szczytowej fazie nieporozumień małżeńskich aby unikać kłótni przy dzieciach pisałem jej listy, ona chodziła na terapie psychologiczne. W pewnym momencie oświadczyła że nie chce czytać moich listów bo ją obrażają, nie chciała też sama pisać mi odpowiedzi. Nie rozumiałem tego bo oprócz własnych żali zawsze podkreślałem wielką miłość do niej i gotowość kompromisu. Po rozwodzie podczas rodzinnego badania psychologicznego pani psycholog pytała o powody rozwodu, o nasze żale i próby kompromisów ws dzieci. Wyjąłem list napisany do żony w tym temacie, pokazałem pani psycholog mówiąc: – tutaj są moje propozycje…napisałem ale nie miałem okazji żonie przekazać bo mnie unikała, więc teraz jej daje. Pani psycholog wykrzyknęła na mnie: – proszę tego nie robić! [??? ogarnęło mnie pytające zdziwienie] – to jest FORMA PRZEMOCY.
KAŻDY TAKI PSYCHOLOG KASTALNY TO FORMA PRZEMOCY, ZŁA I KRZYWDY LUDZKIEJ!!! NIENORMALNOŚĆ I NIENATURALNOŚĆ ZOSTAŁA WYKREOWANA PRZEZ BIZNES ANTYRODZINNY A UKŁADY POWIĄZAŃ RODZINNO-KOLEŻEŃSKICH MAJĄ PRACĘ I PIENIĄDZE!
W/w wnioski opieram na szerokich obserwacjach i doświadczeniach. Bardzo często nawet spełniony jeden warunek nie wystarcza. Bardzo często naturalne więzy i wewnętrzna miłość umiera na zawsze. To nic dziwnego, skoro nawet ludzie dorośli, inteligentni… będąc w jakimś ukierunkowanym środowisku nie dostrzegają prawdziwego zła, nie potrafią odróżnić prawdy od propagandy.
Można wydrukować i dać dziecku List Zakazany – jest to odzew do wszystkich dzieci skrzywdzonych, jest to sól w oku alienatorów!
Warto jednak wysilić się na to wszystko, potem to już można razem zagrać i zaśpiewać 🙂